Pewnego dnia, przybywszy na rutynową herbatkę, rzuciłem na stół w tzw. dużym pokoju świeży numer lokalnego tygodnika z mocno wyeksponowanym na pierwszej stronie tytułem: "CZY BURMISTRZ RADZYNIA ŁAMIE PRAWO?".
Periodyk ów dostrzegł natychmiast Ojciec mój czcigodny i – nie otwierając pisma – zakrzyknął do Mamy krzątającej się przy czajniku: "Popatrz Zosia, burmistrz łamie prawo!"
Z wyjaśnienia zawartego w krzykliwie anonsowanym na stronie tytułowej artykule jednoznacznie i ponad wszelką wątpliwość wynikało, że ówczesny burmistrz Witold Kowalczyk absolutnie nie postępuje niezgodnie z zasadami prawa, zasiadając w Radzie Nadzorczej Radzyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, nie ma tu żadnego konfliktu interesów i wszystko odbywa się tu legalnie.
Jednak smród pozostał i snuł się po mieście jak zbłąkany pośród leśnych chaszczy samotny odyniec.
Ponieważ historia lubi się powtarzać, portal kochający Radzyń zamieszcza tradycyjnie anonimowy artykuł pod złowieszczo brzmiącym tytułem: "CZY BURMISTRZ MOŻE PODEJMOWAĆ DECYZJE NIEZGODNE Z UCHWAŁAMI RADY MIASTA?" i wyjaśnia, że, 16 września br. na oficjalnej stronie UM Radzyń pojawiła się informacja, że miasto Radzyń i PUK, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, od 19 września Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych we czwartki czynny będzie od godz. 10 do 18, a nie jak dotychczas dwie godziny wcześniej.
Dalej, bita piana aż bryzga, bowiem przecie: "Burmistrz zobowiązany jest do przestrzegania prawa (co przyrzekł, składając ślubowanie). Zgodnie z obowiązującymi przepisami jest on organem wykonawczym – oznacza to, że jego decyzje muszą wykonywać uchwały rady i nie mogą być z nimi sprzeczne.
Potem następuje wykładnia stosowanej uchwały RM Radzyń P. jednoznacznie określającej, że "PSZOK przyjmuje odpady od poniedziałku do soboty w godzinach od 8 do 16, co oznacza, że burmistrz w tajemnej zgodzie z prezesem PUK, (o zgrozo!!!) łamie prawo, i to drastycznie. Na koniec jeszcze złowróżbna, jakże prorocza, przepowiednia zagrożenia sankcjami za nie realizowanie umowy zgodnie z warunkami realizacji zamówienia publicznego. Azaliż, PUK się nie wygrzebie, niczym wszystkie Ziobry, Czarneckie, Palikoty i Romanowskie i inne złoczyńce (m.in. złodzieje) razem wzięte???
P.S.Jak się tak bezgranicznie kocha swoje miasto, to można napisać wszystko. Można oblepić włodarza fekaliami za dwugodzinne przesunięcie godzin otwarcia śmieciarni, bo to przecie czysta prawda, prawda jedyna, prawda objawiona. Tylko że ta prawda śmierdzi gorzej niż tony śmieci magazynowane w PSZOK niezgodnie z prawem bezecnie łamanym przez burmistrza w zmowie z prezesem PUK. Prawda w końcu zwycięży, a wiarołomni wobec prawa zgniją w pierdlu. Tak będzie, gdy jedynie praworządny, prawomyślny i zupełnie niezłodziejski PiS chwalebnie powróci do władzy, co nie daj nam Boże, amen. Andrzej Kotyła
Zobacz również: (Felietony innych autorów)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.